W cieniu starożytnej świątyni, gdzie szepty przeszłości splatają się z oddechem wiatru, żyła kobieta o imieniu Mira. Była joginką, która poświęciła swoje życie dążeniu do harmonii i oświecenia. Mira, znana z niezachwianej dyscypliny i oddania, codziennie o świcie witała słońce, oddając się praktyce asan, pranajamy i medytacji. Jej postawa była symbolem stałości, a umysł – przykładem skupienia. Jednak nawet największym mistrzom zdarza się stawić czoła wyzwaniom, a Mira miała swoje – Anavasthitatva, niestałość.
Niestałość Anavasthitatva objawiała się w życiu Miry w najmniej oczekiwanych momentach. Pewnego dnia, gdy rutyna wydawała się niezachwiana, Mira poczuła, jak jej skupienie nagle znika, rozproszone przez wiatr zmian. Zaczęła zauważać, że jej codzienne praktyki stawały się coraz mniej regularne, a jej umysł coraz częściej zapraszał myśli, które nie miały miejsca w świątynnym spokoju.
Gdy Mira zaczęła zauważać niestałość swojej praktyki, przypomniała sobie słowa z Jogasutr Patandżalego (1.14):
Sa tu dirgha-kala-nairantarya-satkara-adara-asevito drdha-bhumih
Stała praktyka, wykonywana przez długi czas, bez przerwy i z pełnym oddaniem, jest fundamentem na drodze do stabilności
Mira, zaniepokojona tym wewnętrznym zamętem, postanowiła udać się na poszukiwanie przyczyn swojej niestałości. Wędrowała przez lasy, przekraczała góry, przemierzała pustynie, szukając odpowiedzi na pytanie, jak odzyskać utraconą równowagę.
Wędrując przez lasy i przemierzając pustynie, Mira rozmyślała nad słowami z Bhagavad Gity (2.14):
Matra-sparsas tu kaunteya sitosna-sukha-duhkha-dah. Agama-paino 'nityas tams titiksasva bharata.
O synu Kunti, przejściowe kontakty ze światem materialnym, które powodują cierpienie i przyjemność, przychodzą i odchodzą. Wytrwaj w nich, o Bharata
W swojej podróży spotykała wielu nauczycieli, mędrców i innych poszukujących, od których uczyła się różnych technik, medytacji i sposobów na osiągnięcie wewnętrznego spokoju
Pewnej nocy, podczas pełni księżyca, Mira medytowała na brzegu świętego jeziora. Wówczas usłyszała delikatny, prawie niesłyszalny głos, który mówił: „Prawdziwa równowaga nie polega na unikaniu zmian, lecz na akceptacji ich jako nieodłącznej części życia.
Gdy usłyszała głos przy świętym jeziorze, przypomniały jej się słowa z Jogasutr (1.2):
Yogas citta-vritti-nirodhah
Joga to uspokojenie wahań umysłu
Anavasthitatva nie jest przeszkodą, lecz przypomnieniem, że życie jest ciągłym ruchem, a stałość znajduje się tylko w głębi serca i duszy.
Te słowa oświeciły Mirę. Zrozumiała, że niestałość, którą tak bardzo starała się pokonać, była tak naprawdę nauczycielem uczącym jej, jak żyć w harmonii z naturą życia, która jest wiecznym tańcem zmian. Mira wróciła do swojej świątyni, ale już jako inna osoba. Kontynuowała swoją praktykę z nowym zrozumieniem, że każdy oddech, każdy ruch, każda chwila jest wyjątkowa i niepowtarzalna, a równowaga to sztuka tańca z życiem, a nie walka z jego nieuchronnym rytmem.
Uświadomiwszy sobie, że równowaga to sztuka tańca z życiem, Mira zastanawiała się nad słowami z Bhagavad Gity (2.48):
Yoga-sthah kuru karmani sangam tyaktva dhananjaya. Siddhy-asiddhyoh samo bhutva samatvam yoga ucyate.
Działaj, o Dhananjaya (Arjuna), pozostając w stanie jogi, porzucając przywiązania, będąc równym wobec sukcesu i porażki. Równowaga w działaniu to joga.
Anavasthitatva przestała być dla Miry przeszkodą. Stała się przewodnikiem na ścieżce do głębszego zrozumienia siebie i świata. A świątynia, która kiedyś była miejscem dążenia do perfekcji, stała się przestrzenią, gdzie każdy może przyjść i nauczyć się sztuki życia w harmonii z nieustannymi zmianami, tańcząc w rytmie wszechświata.